New Year's Korean Skincare Haul!
I wrote recently that throughout January I was just sitting at home. Well, the truth is that I worked and spent money at online stores. Crazy shopping started in December, with my Polush address (what didn't make sense, because of holidays parcels didn't manage to come before my departure and my mother had to send them to England). The rest, that is, in fact everything except cushion, was bought in January and was waiting for me at my English address. c:
Napisałam wam ostatnio, że przez cały styczeń po prostu siedziałam w domu. Cóż, prawda jest taka, że pracowałam i wydawałam pieniądze w internetowych sklepach. Szalone zakupy zaczęłam już w grudniu, podając mój polski adres (co absolutnie nie miało sensu, bo przez natłok świątecznych paczek, przesyłki nie zdążyły przyjść przed moim wylotem i mama musiała mi je wysłać do Anglii). Resztę, czyli właściwie wszystko oprócz cushion, zostało kupione w styczniu i czekało na mnie pod moim angielskim adresem. c:
Half of these products I haven't had a chance to try out yet, others will probably deserve separate posts, but if I've already used something, I will let you know what I think about it.
For the first time I decided to buy the Korean cotton pads from Innisfree. Purchase absolutely unprofitable, because there's no different from pads available in stores in Poland or in UK. It's probably because I decided to some random and cheapest ones (tho they costed 4$).
Połowy z tych produktów jeszcze nie miałam okazji testować, inne zasługiwać pewnie będą na oddzielne posty, ale jeżeli już czegoś używałam, to dam wam znać, co o tym myślę.
Po raz pierwszy zdecydowałam się na zakup koreańskich płatków bawełnianych od Innisfree. Zakup absolutnie nieopłacalny, bo niczym nie różnią się od płatków dostępnych w sklepach w Polsce czy w UK. To pewnie dlatego, że zdecydowałam się na jakieś pierwsze lepsze i najtańsze (choć i tak dałam za nie kilkaNAŚCIE złotych).
Another product that was my first of its kind are sponges called Wedge Puff Sponge Jumbo Size 12pcs from Skinfood. For some time I was looking for a sponge for make-up, but neither the Beauty Blender or Real Techniques didn't really appeal to me. In the end I decided on a product, which Pony uses in her videos. I'm delighted. I didn't know that the foundation might look so nice on the skin. The advantage is also the fact that one package costs about 6$, and contains 12 sponges.
All purchases was done on ebay.com. All except "COSRX HAUL" which I've done by jolse.com. I was a little surprised, because I ordered a package of swabs (of 20pcs), to be able to test them. 50 of them arrived. ;;
Innym produktem, który był moim pierwszym w swoim rodzaju są gąbki Wedge Puff Sponge Jumbo Size 12pcs od Skinfood. Od jakiegoś czasu czaiłam się na gąbkę do makijażu, ale ani Beauty Blender ani Real Techniques nie bardzo do mnie przemawiały. W końcu zdecydowałam się na produkt, którego używa Pony. I JESTEM ZACHWYCONA. Nie wiedziałam, że podkład może tak ładnie wyglądać na skórze. Plusem jest też to, że jedno opakowanie kosztuje około 6$, a zawiera aż 12 gąbeczek.
Wszystkie zakupy robiłam na ebay.com. Wszystkie, oprócz "COSRX HAUL", który mam dzięki jolse.com. Trochę się zdziwiłam, bo zamawiałam jedne opakowanie patyczków (czyli 20szt), żeby móc je przetestować. Dotarło do mnie sztuk 50. ;;
On COSRX producs I was lurking for quite some time but they are a little bit more expensive than the "average" Korean cosmetics so I had to think through exactly what I wanted to order. Package from jolse.com came to me only a week ago so I can't tell you much about these products. Ah, only that the Acne Pimple Master Patch is my life's product. I haven't believed what people was saying about it online, but this actually firstly - doesn't allow you to touch the pimple directly and secondly - sucks all the dirt, leaves no redness and speeds healing. The pictures look disgusting, but if you want to have a confirmation, check out the pics under the name of this product in your searcher.
Na produkty COSRX czaiłam się od jakiegoś czasu, ale są one trochę droższe niż "przeciętne" koreańskie kosmetyki, więc musiałam przemyśleć, co dokładnie chcę zamówić. Przesyłka od jolse.com doszła do mnie dopiero tydzień temu, więc jeszcze niewiele jestem w stanie wam powiedzieć na temat tych produktów. Ah, tylko tyle, że Acne Pimple Master Patch (nazwijmy je plasterkami na pryszcze) to produkt życia. Nie wierzyłam w to wszystko, co ludzie mówią o nich w internecie, ale one faktycznie po pierwsze - nie pozwalają wam dotykać pryszczy bezpośrednio, a po drugie - wysysają całe zanieczyszczenia, nie pozostawiają żadnych zaczerwienień i przyspieszają gojenie. Zdjęcia wyglądają obrzydliwie, ale jeżeli chcecie mieć potwierdzenie, wpiszcie sobie nazwę produktu w wyszukiwarce.
About the remaining purchases - I managed to get three skincare kits from Etude House. Set of four mini creams, Moistfull Collagen set and Pink Vital Water. This is more like in the case of unexpected trip. I complemented my collection of sheet masks and bought peeling socks from Skinfood, because winter in Poland surpides me that much that absolutely destroyed my feet.
Z pozostałych zakupów - udało mi się dostać trzy zestawy od Etude House. Mianowicie miniaturki czterech kremów, serię Moistfull Collagen i Pink Vital Water. To tak bardziej w razie szybkich wyjazdów. Uzupełniłam też trochę kolekcję bawełnianych maseczek i kupiłam skarpety z peelingiem od Skinfood, bo zima w Polsce tak bardzo mnie zaskoczyła, że absolutnie zniszczyła mi stopy.
Finally, the main guest of the program - H+ Cushion from Troipeel. Belongs to skin care, because if you have already heard about ths brand and its foundations - it's 99% skincare, 1% makeup. I told you that it took me quite a long time to decide on COSRX products, because they're expensive, then think how much I had to think about cushion for $ 40. I'll surprise you, only a few minutes. :D
It's the product which ordered somewhere in early December and waited for it for almost two months. I thought I'd never seen it. c':
I wreszcie gość programu - H+ Cushion od Troipeel. Zaliczany do pielęgnacji skóry, bo jeżeli już słyszeliście o tej marce i jej podkładach - to w 99% pielęgnacja, w 1% makijaż. Jeżeli mówiłam wam, że długo zabierałam się do COSRX, bo to drogie produkty, pomyślcie, ile musiałam się zastanawiać nad podkładem za 40$. Zaskoczę was, kilka minut. :D
To właśnie ten produkt zamówiłam gdzieś na początku grudnia i czekałam na niego prawie dwa miesiące. Już myślałam, że nigdy go nie zobaczę. c':
That's all for today. See ya next time! <3
To wszystko na dzisiaj. Do następnego! <3
No comments: