20.
Last week my closest friends came to me to celebrate my adulthood with me. Somehow I never saw eighteen as an adulthood. It's still being a teenager. It ends with the number 20. Aish, it's so sad. ;;
Tydzień temu przyjechali do mnie moi najbliżsi znajomi, żeby wraz ze mną świętować moje wejście w dorosłość. Jakoś nigdy nie postrzegałam osiemnastki jako dorosłości. To wciąż bycie nastolatką. Kończy się ono dopiero wraz z liczbą 20. Aish, to takie smutne. ;;
Martynka from the beginning declared that she would surprise me so much that I wouldn't even feel that I'm so old. Well, I can always count on her. It was true that she was late with Kyo more than ever, but it was worth to wait. They greeted me with a pink unicorn full of sweets and a hand-made board game.
Martynka od początku deklarowała, że zrobi mi taką niespodziankę, iż nawet nie poczuję, że jestem już taka stara. Cóż, na nią zawsze można liczyć. Co prawda spóźniła się wraz z Kyo jak jeszcze nigdy, ale warto było czekać. Przywitali mnie z różowym jednorożcem pełnym cukierków i własnoręcznie zrobioną grą planszową.
I knew beforehand that they were planning some hand-made gifts, but I expected something more in the style of drawings / figurines. They really surprised me. I didn't have the heart to hang a pink pinata up on the ceiling, so everyone was just openening the box to get sweets. I think this will be my life's container for candy.
As for the game - as you know, lately we meet every weekend and play in a board game. We started with eurobusiness, whining that its countries aren't attractive enough. So they came up with an idea. Kyo as a professional computer specialist designed everything. Pixel by pixel. I don't know much about it, but it was somehow like that. Yellow cop, absurd opportunity card and South Korea? It's all in the only copy of asiabusiness. <3
Już wcześniej wiedziałam, że planują jakieś ręcznie robione prezenty, ale spodziewałam się czegoś bardziej w stylu rysunków / figurek. Naprawdę mnie zaskoczyli. Nie miałam serca, żeby wieszać różową piniatę pod sufitem, więc wszyscy częstowali się po prostu otwierając karton. Myślę, że to będzie mój dożywotni pojemnik na słodycze.
Co do gry - jak wiecie, ostatnio co weekend spotykamy się i gramy w planszówki. Zaczęliśmy od eurobusiness, marudząc, że państwa do kupienia wcale nie są atrakcyjne. Więc wymyślili. Kyo jako profesjonalny informatyk wszystko zaprojektował. Piksel po pikselu. Nie znam się, ale jakoś tak to było. Żółty policjant, niedorzeczne karty szansy i Korea Południowa? To wszystko w jedynym egzemplarzu asiabusiness. <3
Previously, a group from Krakow came to me, by a strange bus which was traveling the other way. The girls made me a princess of the party, giving me a crown. Besides, they provided me with some lovely and pink gadgets. I was also surprised by Szyja, who gave me a card with chokers through Ola. She's so lovely!
Wcześniej przyjechała do mnie wycieczka z Krakowa, która wsiadła w dziwnego busa, jadącego inną drogą. Dziewczyny zrobiły ze mnie księżniczkę imprezy, dając mi koronę. Poza tym zaopatrzyły mnie w inne urocze i różowe (a jakże) gadżety. Zostałam też zaskoczona przez Szyję, która poprzez Olę przekazała mi kartkę wraz z chokerami. To takie kochane!
Everything was planned as my big, late debut as a CEO-nim of Tenshigrod (Jonghyun x Lisa), so there had to be thematic games. Kyo and Martynka already provided us with some entertainment and after finishing cutting out artificial money and last cards, we played asiabusiness. But besides... we had lisatenshi TABU and SHINee BINGO. I thought I was a shawol, but I humbly admit that I haven't heard their songs called "Girl", "I miss U", "Forever" or "Lof hurts". :D
Całość zaplanowana była jako mój wielki, spóźniony debiut w roli CEO-nim Tenshigrodu (Jonghyun x Lisa), więc nie mogło zabraknąć gier tematycznych. Kyo i Martynka już zapewnili nam rozrywkę i po skończeniu wycinania sztucznych pieniędzy i ostatnich kart, zagraliśmy w asiabusiness. Ale oprócz tego... mieliśmy lisatenshi TABU i SHINee BINGO. Myślałam, że jestem shawolem, ale z pokorą przyznaję, że jeszcze nie słyszałam ich piosenek pod tytułem "Girl", "I miss U", "Forever" czy "Lof hurts". :D
Patrycja got sick and couldn't come. She sent a gift for me, which arrived on April 11th. The same day I went to Ola. We felt some inadequacy. There was a projection of the sixth part of Harry Potter in Dziórawy Kocioł. A perfect coincidence.
Patrycja się rozchorowała i nie mogła przyjechać. Wysłała za to do mnie prezent, który dotarł dokładnie 11. kwietnia. W ten sam dzień pojechałam też do Oli. Czułyśmy jakiś niedosyt. W Dziórawym Kotle akurat zaplanowano projekcję szóstej części Harrego Pottera. Idealnie się złożyło.
Thank you all again for your wishes and your presence. And for naming me a drink master. <3
Dziękuję wszystkim jeszcze raz za życzenia i za obecność. I za nazwanie mnie mistrzem drinków. <3
No comments: